poniedziałek, 14 stycznia 2013

tildowy łapacz snów

Trochę już ze mną jest. Na imię ma Marcin, bo uszyty 11. listopada. 
Siedzi na półce nad moją głową i łapie złe sny. Jest pierwszym śpiochem RP.
 

Powstał, bo było mi źle i smutno. Mój poprawiacz mi humoru :-) . 
Powstał za namową mojej przyjaciółki ;-).

2 komentarze:

  1. Ah ten Twój Maricn ;)) Fajny jest ten uszyty :D
    Ja mam bialego misia polarnego :o)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. no tylko westchnąć, ale tildowy się przydaje :-D

    OdpowiedzUsuń