Po zamojskich wojażach zostało mnóstwo wspomnień i pięknych podarunków od Kasi:
To recykling jeansowy. Koszyczek już na mnie czekał, a etui na igły powstało pewnej nocy w czasie rozmów o życiu ;-).
Bransoletki to też produkty rączek Kasi (chociaż guziczkowa ma trochę moich pomysłów i przede wszystkim moich guziczków).
Na koniec coś mojego. Wczoraj sprzątałam w sutaszowym warsztacie, więc pokazuję warsztat i jedne z pierwszych moich kolczyków.
Kasiu dziękuję za Twoją gościnę i za to, że jesteś!!!
Ja też Ci dziękuję!! Było cudownie!! Wielkie buziaczki!!
OdpowiedzUsuń